środa, 22 sierpnia 2018

Prawie na czas ♥

Ohayou.
Dzisiejszy rozdział pojawia się dwie godziny po deadlinie. Jak na mnie to i tak dobrze.  Jeśli niektórzy z Was czytają najpierw notkę ode mnie, nim wchodzą w link do rozdziału, to dzisiaj musicie mi wybaczyć, ale przeleję na Was trochę moich żali.
Pierwszy raz od naprawdę dłuższego czasu piszę sama opowiadanie, które byłoby dłuższe aniżeli jedna strona w Wordzie. Obecna ilość rozdziałów to i tak chyba mój rekord od czasu, gdy dopadł mnie kryzys twórczy, dlatego poniekąd jestem z siebie dumna. Oczywiście Ci z Was, którzy znają mnie z poprzedniego bloga, na którym publikowane było RP, wiedzą, że tam wraz ze współzałożycielką byłyśmy całkiem płodne – myślę, że miało to naprawdę duży wpływ na to, iż zdecydowałam się kontynuować przygodę z pisaniem.
Jednak kiedy postanowiłam zacząć obecne opowiadanie, skazałam się na samodzielność. Przyznam się Wam, że podczas pisania non stop czuję się niepewnie. Nie potrafię za bardzo kontrolować tego, co piszę, dlatego często bywa tak, że akcja, którą zaplanowałam na jeden rozdział, rozwleka się na trzy. Dokładnie tak dzieje się w Drugim początku. Boję się, że się zanudzicie, nim ja opiszę to, na czym naprawdę mi zależy, dlatego byłabym wdzięczna, gdybyście dali mi znać, co szczerze sądzicie o tym chapterze. Dopadły mnie poważne wątpliwości ;-;
Mimo wszystko postanowiłam się zawziąć i skończyć to opowiadanie. Mam już również kilka pomysłów na następne, dlatego postaram się kontynuować pisanie. W rzeczywistości jestem perfekcjonistką, dlatego szlag mnie trafia, kiedy sama nie potrafię obiektywnie ocenić swojej pracy. W tym przypadku zdecydowałam się poprosić Was o pomoc.
Do poczytania!

Drugi początek

Aha, ostatnio dość intensywnie myślę nad zmianą tytułu tego opowiadania, ponieważ obecny niebywale mnie drażni ♥  Nie umiem nadawać tytułów ;-; Ale no, nie przestraszcie się, że Drugi początek nagle zniknie, a pojawi się jakaś inna pewnie równie kiczowata nazwa.

Shiro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz